• 1
  • 2
  • 3

Imitacje larw Brachycentridae

 

Jesienny pokarm lipienia bywa urozmaicony. To czas, w którym ryba chętnie przebywa w wyższych partiach wody, okresowo intensywnie żerując przy powierzchni. Roją się w tym okresie muchówki, jętki i drobne widelnice, a więc wybór bywa duży i urozmaicony. Niemniej po za drobnicą i pojedynczymi egzemplarzami większych kardynałów uskrzydlony pokarm rzadko stanowi większość ich diety. Zarówno na wodach południa jak i północy podstawę jesiennego menu lipienia stanowią organizmy występujące przy dnie. Obok kiełży są to głównie bezdomkowe chruściki.

br 01Zdecydowanie mniejszą rolę odgrywają rodziny domkowe, po za jedną, której rola wydaje się trudna do przecenienia - chodzi o Brachycentridae. W październiku, czy listopadzie można spotkać ryby nieprzyzwoicie wypchane setkami drobnych, domkowych larw. Niewątpliwie świadczy to o selektywnym żerowaniu na nich ryb. Wniosek taki jest tym bardziej uprawniony, że na wodach gdzie chruściki te występują, trudno jest znaleźć jesienią lipienie, które nie miałby przynajmniej kilku egzemplarzy Brachycentridae w żołądku.

W naszych wodach dwaj najważniejsi przedstawiciele rodziny to Brachycentrus subnubilus i Oligoplectrum maculatum. Choć owady blisko z sobą są spokrewnione różni je wygląd domków i życiowe zwyczaje. Dla nas wędkarzy najważniejsza jest masowość ich występowania i wspomniana, znakomita, rola w jesiennej diecie lipieni. Z wędkarskiego punktu widzenia są ciekawe z jeszcze jednego powodu. Dość powszechnie uważa się, że w przeciwieństwie do uświęconej tradycji połowu na imitacje pup i imagines imitacje jesiennych larw są nieskuteczne. W mojej wędkarskiej praktyce doszedłem do innych spostrzeżeń i co ciekawe znalazłem teoretyczne i praktyczne wsparcie tych obserwacji... za oceanem. W Stanach łowienie na imitacje domkowych larw Brachycentridae (wyłącznie z rodzaju Brachycentrus) jest powszechne i uchodzi za skuteczne.

Wspólne cechy
- oba chruściki często można spotkać w tej samej wodzie, choć nie zdarza się by obie populacje były równie liczne, zawsze któraś jest dominująca.
- tam gdzie występują tworzą duże, lub bardzo duże kolonie.

Najważniejsze różnice
- Brachycentrus s. występuje powszechnie od północy po południe. Można spotkać go na dolnym Bobrze, Drawie czy Czarnej Hańczy. Larwy preferują średnie uciągi wody, żyjąc w okresie lata i wczesnej jesieni wśród roślinności. Jesienią osiągają do kilkunastu milimetrów. Najważniejszą cechą ich zachowania jest skłonność do przemieszczania, a tym samym dryftu. Związane jest to z kilkoma czynnikami. Tam gdzie występuje roślinność okres jej schodzenia zmusza chruściki do znalezienia nowego podłoża na czas zimy. Larwy Brachycentrus s. zawsze w okresie jesieni (IX-X) przemieszczają się w miejsca usytuowane w pobliżu brzegów, o zdecydowanie spokojniejszym nurcie. O ile w lecie nie gardziły miękką, naczyniową roślinnością, teraz wybierają przedmioty bardziej stabilne, dodatkowo chroniące je przed silnym prądem.
br 02Ciekawostką jest, że w tej wędrówce raczej nie pływają, ale opuszczają się na wytwarzanej przez siebie przędnej nici, która wcześniej służyła im jako konstrukcyjne spoiwo domków. Oczywiście opuszczanie się na tej delikatnej lince nie jest do końca bezpieczne i stąd wynika ich duża skłonność do unoszenia się w wodzie. Cieszy to oczywiście nie tylko ryby ale i wędkarzy.
Domki Brachycentrus s. zbudowane są z delikatnego, butwiejącego materiału roślinnego. Ich przekrój jest mniej lub bardziej kwadratowy.
- Oligoplectrum m. lubią raczej wartkie prądy. Latem ciężko je spotkać, bo po krótkiej diapauzie wykluwają się już po okresie upałów. Najczęściej ogromne ich skupiska można spotkać przy brzegach, gdzie rurkowe domki, ułożone jeden przy drugim potrafią dokładnie "oblepiać" kamienie. Choć można je spotkać na północy (np. Brda, Gwda) największe populacje tworzą na rzekach południa, zwłaszcza Dunajcu i jego dopływach. Tu też odgrywają niepoślednią rolę w odżywianiu ryb. Na jesieni ich wąskie i kruche domki mierzą zaledwie kilka milimetrów. Intensywnie będą rosnąć dopiero wiosną. Najważniejsza dla wędkarza jest ich słaba skłonność do dryftu (po za okresami wiosennego przyboru).
Łatwo zauważyć, że larwy Oligoplectrum m. zjadane są raczej wybiórczo. Potrafią na nich żerować wszystkie ryby (ale z reguły w bardzo małych ilościach), ale tylko niektóre "obżerają" się nimi. Być może jest to związane z opisywaną w literaturze umiejętnością niektórych osobników pobierania pokarmu wprost z dna (informację taką podaje m. in. Stanisław Cios w "Co zjada pstrąg"). Niestety nigdy nie zauważyłem takiego zachowania u lipienia. Faktem jest jednak, że ryby chętnie lub bardzo chętnie na tych domkach żerują. Jeszcze jednym potwierdzeniem takiego wniosku mogą być znajdowane latem i jesienią w przewodach pokarmowych ryb stare i puste domki - świadectwo utrwalonego, pokarmowego odruchu.
Jesienne domki Oligoplectrum m. mają kształt cienkiej i niezbyt długiej (z reguły do 10 mm) rurki. W przekroju owalne, zbudowane są z delikatnego mineralnego materiału.

Ogólne zasady budowy nimf
- Zachowanie małych rozmiarów, nie chodzi tylko o odwzorowanie długości ale i ogólnej "obszerności" imitacji

- Kontrastowość pomiędzy domkiem a kawałkiem tułowia bywa pożądana (Brachycentrus s.) choć wcale nie jest konieczna..

- Domek Brachycentrus s. ma być ciemny, nawet czarno-brązowy. Zachowanie jego czworokątności w imitacji to raczej sztuczka dla naszego oka a nie ryby. Z kolei domek Oligoplectrum powinien być zdecydowanie smukły, walcowaty i jasny (imitacja drobnego piasku).

- Tułowie larw też różnią się kolorem - Brachycentrus s. jest zielony, nieraz bardzo intensywnie. Oligoplectrum m. to odcienie beżu i oliwki, w zgaszonych tonacjach. W małych egzemplarzach spokojnie można pominąć imitowanie odnóży.

Wydaje się, że specjalne dociążanie imitacji nie ma sensu;
- choć łowimy nimi raczej przy dnie, to z reguły nie na głębokiej wodzie.
- jeśli musimy je sprowadzać głębiej lepiej użyć na prowadzącej cięższej muchy, nasza imitacja na skoczku będzie zachowywała się bardziej naturalnie

Imitacje larw chruścików BrachycentridaeJesienny pokarm lipienia bywa urozmaicony. To czas, w którym ryba chętnie przebywa w wyższych partiach wody, okresowo intensywnie żerując przy powierzchni. Roją się w tym okresie muchówki, jętki i drobne widelnice, a więc wybór bywa duży i urozmaicony. Niemniej po za drobnicą i pojedynczymi egzemplarzami większych kardynałów uskrzydlony pokarm rzadko stanowi większość ich diety. Zarówno na wodach południa jak i północy podstawę jesiennego menu lipienia stanowią organizmy występujące przy dnie. Obok kiełży są to głównie bezdomkowe chruściki.

Zdecydowanie mniejszą rolę odgrywają rodziny domkowe, po za jedną, której rola wydaje się trudna do przecenienia - chodzi o Brachycentridae. W październiku, czy listopadzie można spotkać ryby nieprzyzwoicie wypchane setkami drobnych, domkowych larw. Niewątpliwie świadczy to o selektywnym żerowaniu na nich ryb. Wniosek taki jest tym bardziej uprawniony, że na wodach gdzie chruściki te występują, trudno jest znaleźć jesienią lipienie, które nie miałby przynajmniej kilku egzemplarzy Brachycentridae w żołądku.

W naszych wodach dwaj najważniejsi przedstawiciele rodziny to Brachycentrus subnubilus i Oligoplectrum maculatum. Choć owady blisko z sobą są spokrewnione różni je wygląd domków i życiowe zwyczaje. Dla nas wędkarzy najważniejsza jest masowość ich występowania i wspomniana, znakomita, rola w jesiennej diecie lipieni. Z wędkarskiego punktu widzenia są ciekawe z jeszcze jednego powodu. Dość powszechnie uważa się, że w przeciwieństwie do uświęconej tradycji połowu na imitacje pup i imagines imitacje jesiennych larw są nieskuteczne. W mojej wędkarskiej praktyce doszedłem do innych spostrzeżeń i co ciekawe znalazłem teoretyczne i praktyczne wsparcie tych obserwacji... za oceanem. W Stanach łowienie na imitacje domkowych larw Brachycentridae (wyłącznie z rodzaju Brachycentrus) jest powszechne i uchodzi za skuteczne.

Wspólne cechy
- oba chruściki często można spotkać w tej samej wodzie, choć nie zdarza się by obie populacje były równie liczne, zawsze któraś jest dominująca.
- tam gdzie występują tworzą duże, lub bardzo duże kolonie.

Najważniejsze różnice
- Brachycentrus s. występuje powszechnie od północy po południe. Można spotkać go na dolnym Bobrze, Drawie czy Czarnej Hańczy. Larwy preferują średnie uciągi wody, żyjąc w okresie lata i wczesnej jesieni wśród roślinności. Jesienią osiągają do kilkunastu milimetrów. Najważniejszą cechą ich zachowania jest skłonność do przemieszczania, a tym samym dryftu. Związane jest to z kilkoma czynnikami. Tam gdzie występuje roślinność okres jej schodzenia zmusza chruściki do znalezienia nowego podłoża na czas zimy. Larwy Brachycentrus s. zawsze w okresie jesieni (IX-X) przemieszczają się w miejsca usytuowane w pobliżu brzegów, o zdecydowanie spokojniejszym nurcie. O ile w lecie nie gardziły miękką, naczyniową roślinnością, teraz wybierają przedmioty bardziej stabilne, dodatkowo chroniące je przed silnym prądem.
http://namuche.pl/images/muchy/br_02.jpg" border="0" alt="" hspace="15" vspace="5" align="right" style="color: rgb(0, 0, 0); font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 11px; font-style: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-caps: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px; -webkit-text-stroke-width: 0px; background-color: rgb(255, 255, 255); text-decoration-style: initial; text-decoration-color: initial;">Ciekawostką jest, że w tej wędrówce raczej nie pływają, ale opuszczają się na wytwarzanej przez siebie przędnej nici, która wcześniej służyła im jako konstrukcyjne spoiwo domków. Oczywiście opuszczanie się na tej delikatnej lince nie jest do końca bezpieczne i stąd wynika ich duża skłonność do unoszenia się w wodzie. Cieszy to oczywiście nie tylko ryby ale i wędkarzy.
Domki Brachycentrus s. zbudowane są z delikatnego, butwiejącego materiału roślinnego. Ich przekrój jest mniej lub bardziej kwadratowy.
- Oligoplectrum m. lubią raczej wartkie prądy. Latem ciężko je spotkać, bo po krótkiej diapauzie wykluwają się już po okresie upałów. Najczęściej ogromne ich skupiska można spotkać przy brzegach, gdzie rurkowe domki, ułożone jeden przy drugim potrafią dokładnie "oblepiać" kamienie. Choć można je spotkać na północy (np. Brda, Gwda) największe populacje tworzą na rzekach południa, zwłaszcza Dunajcu i jego dopływach. Tu też odgrywają niepoślednią rolę w odżywianiu ryb. Na jesieni ich wąskie i kruche domki mierzą zaledwie kilka milimetrów. Intensywnie będą rosnąć dopiero wiosną. Najważniejsza dla wędkarza jest ich słaba skłonność do dryftu (po za okresami wiosennego przyboru).
Łatwo zauważyć, że larwy Oligoplectrum m. zjadane są raczej wybiórczo. Potrafią na nich żerować wszystkie ryby (ale z reguły w bardzo małych ilościach), ale tylko niektóre "obżerają" się nimi. Być może jest to związane z opisywaną w literaturze umiejętnością niektórych osobników pobierania pokarmu wprost z dna (informację taką podaje m. in. Stanisław Cios w "Co zjada pstrąg"). Niestety nigdy nie zauważyłem takiego zachowania u lipienia. Faktem jest jednak, że ryby chętnie lub bardzo chętnie na tych domkach żerują. Jeszcze jednym potwierdzeniem takiego wniosku mogą być znajdowane latem i jesienią w przewodach pokarmowych ryb stare i puste domki - świadectwo utrwalonego, pokarmowego odruchu.
Jesienne domki Oligoplectrum m. mają kształt cienkiej i niezbyt długiej (z reguły do 10 mm) rurki. W przekroju owalne, zbudowane są z delikatnego mineralnego materiału.

Ogólne zasady budowy nimf
- Zachowanie małych rozmiarów, nie chodzi tylko o odwzorowanie długości ale i ogólnej "obszerności" imitacji

- Kontrastowość pomiędzy domkiem a kawałkiem tułowia bywa pożądana (Brachycentrus s.) choć wcale nie jest konieczna..

- Domek Brachycentrus s. ma być ciemny, nawet czarno-brązowy. Zachowanie jego czworokątności w imitacji to raczej sztuczka dla naszego oka a nie ryby. Z kolei domek Oligoplectrum powinien być zdecydowanie smukły, walcowaty i jasny (imitacja drobnego piasku).

- Tułowie larw też różnią się kolorem - Brachycentrus s. jest zielony, nieraz bardzo intensywnie. Oligoplectrum m. to odcienie beżu i oliwki, w zgaszonych tonacjach. W małych egzemplarzach spokojnie można pominąć imitowanie odnóży.

Wydaje się, że specjalne dociążanie imitacji nie ma sensu;
- choć łowimy nimi raczej przy dnie, to z reguły nie na głębokiej wodzie.
- jeśli musimy je sprowadzać głębiej lepiej użyć na prowadzącej cięższej muchy, nasza imitacja na skoczku będzie zachowywała się bardziej naturalnie

Imitacje larw chruścików Brachycentridae

o mnie
Na muchę łowi od ponad dwudziestu lat. Z wykształcenia teolog i filozof, przypadkowo z zawodu scenarzysta filmowy. Jedna żona i jedna córka.
Inne artykuły autora

Tags: narzędzia, kręcenie much