• 1
  • 2
  • 3

Warmia i Mazury – Czy utracona szansa na przedproże Skandynawii?

-Typowanie, bonitacja oraz zarybienia na przykładzie rzek wschodnio-pomorskich-

           Już w 1946 roku powołano Mazurskie Towarzystwo Rybackie, które dokonywało zarybiania wód. (1) Z tym, że w okresie do 1950 roku przeważał jeszcze trend mający na celu rozpoznanie ichtiofauny wschodnio-pomorskich wód.

Jednak założenia Planu 6-letniego, który zbiegł się w czasie z powołaniem Instytutu Rybactwa Śródlądowego, powstaniem Wydziału Rybactwa w Wyższej Szkole Rolniczej w Olsztynie oraz Polskiego Związku Wędkarskiego spowodowały, że podejście przyrodnicze do ichtiofauny (stąd ichtiolog = biolog od ichtiofauny) przeszło w zdecydowanie gospodarcze (stąd inżynier rybactwa), w tym tzw. wędkarskie zagospodarowanie wód polegające na: wytypowaniu rzeki – jej bonitacji - opracowaniu operatu - produkcji materiału zarybieniowego - zarybieniu). Od początku swojego istnienia PZW zawiązał ścisłą współpracę w tych kwestiach z naukowcami. (2)

Bardzo szybko zorientowano się, że „górskie” rzeki wschodnio-pomorskie są znacznie żyźniejsze, niż te płynące na południu Polski. Padały nawet takie stwierdzenia, że pstrąg potokowy nie tracąc znaczenia sportowego (wówczas inaczej postrzegano to znaczenie), nabiera wartości towarowej, dostarczając cennego mięsa konsumentom. Szacowano, że dla pstrąga potokowego nadaje się na Mazurach około 900 km cieków, więc przy zakładanej ich wydajności, otrzyma się z hektara roczną produkcję około 75 ton, z czego 25 ton wyłowią i zjedzą wędkarze, a pozostała ilość stanie się pożywieniem dla osób, które nie brały żadnego udziału w wyłowie. (3) Widocznie z takich założeń wynikły wysokie, dzienne limity połowowe, po to, żeby wędkarz mógł nadmiar mięsa pstrągowego rozdać (nie sprzedać!) znajomym. To tak dla zobrazowania, co mogło być podstawą do ukształtowania się świadomości wędkarskiej – nie Choynowski a Plan 6-letni.

                Począwszy od września 1952 roku Okręg PZW w Olsztynie przystąpił do przejmowania wód przyznanych PZW (4) Zapamiętałem opowieści Władysława Szafrańskiego, delegata na zjazd założycielski PZW, późniejszego kierownika i dyrektora Okręgu PZW w Olsztynie, który już w pierwszej połowie 50. lat przemierzał wody olsztyńskie, uczestnicząc w odłowach agregatem prądotwórczym. Opowiadał o nieprawdopodobnych wręcz ilościach pstrągów potokowych bytujących w tutejszych rzeczkach, szczególnie spływających z Wysoczyzny Elbląskiej. Wtedy głównie chodziło o pozyskanie tarlaków na potrzeby Ośrodka Zarybieniowego w Czarcim Jarze, ale jednocześnie o zorientowanie się, co do składu gatunkowego ryb żyjących w miejscowych ciekach.

            Można tu wyróżnić kilka osób, które na terenie szeroko pojętego Pomorza Wschodniego brały udział w powojennym typowaniu rzek i bonitacjach, a następnie ich dorybianiu oraz zarybianiu pstrągiem potokowym. Byli to następujący znakomici fachowcy:

- Franciszek Chrzanowski (*1912 – †2009), który ukończył studia w SGGW w Warszawie ze specjalizacją w zakresie ichtiologii i rybactwa. Po ukończeniu studiów w 1938 roku rozpoczął pracę w Oddziale Rybactwa Instytutu Badawczego Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie. Po II Wojnie Światowej przybył do Gdańska. W 1946 roku rozpoczął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku jako wojewódzki inspektor rybactwa. Podjęcie pracy przy organizacji obwodów wędkarskich wymagało od niego doskonałej znajomości terenu. Później organizował przetargi na użytkowanie obwodów rybackich. Był też mocno zaangażowany w organizację budowy ośrodków zarybieniowych w: Dolinie Radości w Gdańsku Oliwie; Rumii oraz Kwidzynie Miłosnej. (5) Znane są jego opracowania dotyczące: Liwy, Dzierzgoni, Baudy, Narusy, czy Stradanki.

- Czesław Grudniewski (*1931 – †2011), który w okresie pierwszych 60. lat, w dalszym ciągu zajmował się trocią jeziorową, kontrolując jej wsiedlanie do nowych akwenów, w których dotychczas nie występowała. Brał udział w pracach bonitacyjnych: Drwęcy (1958); Pasłęki (1961), Czarnej Hańczy (1962); Wąskiej (1965); Wadąga (1965); Banówki (1966); Omazy (1966). Pod koniec 60. lat prowadził Pracownię Wędkarską działającą przy WSR w Olsztynie, gdzie przeprowadzono wiele prac badawczych. (6) Cz. Grudniewski pisał – „Wielkim bogactwem wodnym Warmii i Mazur są rzeki i potoki. Są one prawie w całości użytkowane przez PZW. W województwie olsztyńskim ogólna powierzchnia cieków zakwalifikowanych do krainy pstrąga wynosi około 370 ha. Nieliczne wyjątki stanowią te cieki, które wchodzą w skład jeziorowych obwodów rybackich, będących w gestii Państwowych Gospodarstw Rybackich. Należą tu m.in. rzeki: Krutynia [dopływem jest rz. Babant, która przepływa przez jezioro Tejsowo, gdzie występował pstrąg jeziorowy], Marózka, odcinki rzeki Pisy oraz szereg mniejszych rzek i potoków łączących blisko siebie leżące jeziora. Bezwzględnie największą wartość zarówno dla celów wędkarskich jak i ze względów przyrodniczych mają rzeki i potoki pstrągowe. Należą tu przede wszystkim rzeki: Pasłęka wraz z dopływami; górna Drwęca z dopływami; Banówka z Omazą; Bauda i Wąska z Sałą. Za wodę krainy pstrąga uznany został również odcinek rzeki Wadąg. Poza wymienionymi ciekami, pstrąga potokowego można spotkać w wielu jeszcze mniejszych rzekach lub potokach. I chociaż jest go tu zwykle mniej niż w wodach Podgórza, jednak właśnie na Warmii i Mazurach częściej można złowić duże okazy tego gatunku. Ze względu na brak możliwości pełnego zagospodarowania i ochrony wszystkich rzek krainy pstrąga występujących na terenie województwa olsztyńskiego, do hodowli pstrąga wybrano najbardziej wartościowe cieki: Pasłękę, górną Drwęcę, Wąską i Wadąg. Tu przeprowadza się wszelkie zabiegi, których celem jest stworzenie najlepszych warunków do życia tej szlachetnej rybie. Zabiegi te polegają m.in. na periodycznych, corocznych odłowach odchwaszczających wytypowanych rzek przy pomocy agregatu prądotwórczego, w celu usunięcia gatunków drapieżnych i konkurujących pokarmowo z pstrągiem potokowym, oraz na stałym, intensywnym zarybianiu”. (7) Około 1964 roku, wspólnie z Janem A. Szczerbowskim (*1935), autorem pracy magisterskiej pt. „Ocena potoku Kośno pod względem przydatności do zarybienia trocią jeziorową (Salmo trutta m. lacustris L.) w związku z zamierzeniem jej wsiedlenia do jeziora Wadąg” (WSR, Olsztyn 1960, ss. 34), późniejszym dyrektorem IRŚ w Olsztynie, Cz. Grudniewski przeprowadził odłowy agregatowe rzeki Pasłęki. (8) Do opisu rzek wymienionych wyżej, J. A. Szczerbowski dodał – „Do krainy pstrąga, na terenie województwa olsztyńskiego można zaliczyć szereg źródłowych odcinków rzek, a także ich partie przełomowe – Pasłękę po wypływie z jeziora Sarąg, Wałszę poniżej Pieniężna, Czarną Hańczę. (9)

- Wojciech Brudziński (*1936 – †1976), który w 1954 roku rozpoczął studia na Wydziale Zootechniki w WSR w Olsztynie. Po ukończeniu studiów w 1958 roku wyjechał do Poznania, aby studiować ichtiologię w Katedrze Rybactwa i Łowiectwa WSR. W 1972 roku uzyskał stopień doktora nauk rolniczych w Instytucie Rybactwa Śródlądowego za pracę pt. „Ekonomiczne efekty tuczu pstrągów we Francji i Polsce”. W 1961 roku na łamach „WW” Wojciech Brudziński pisał, że w Pasłęce można złowić pstrągi powyżej dwóch kilogramów, ale z tą rzeką jest coraz gorzej, ponieważ miejscowi kłusownicy bezlitośnie wyłapują pstrągi na przynęty naturalne. Zadał też pytanie – „Czy nie warto by zająć się zagospodarowywaniem niektórych odcinków Pasłęki jako krainy pstrąga i lipienia?”. Twierdził przy tym, że w województwie olsztyńskim jest więcej zapuszczonych, zapomnianych rzek, w których pstrągi i lipienie znalazłyby wspaniałe warunki bytowania. W 1962 też w „WW” zaapelował, ażeby zrewidować wymiar ochronny dla pstrągów pomorskich, gdyż 25 cm, będące ówczesnym wymiarem, odpowiada wiekowi odbycia pierwszego tarła, ale tylko dla pstrągów z południa. W 60. latach rozpoczynając intensywne prace nad ichtiofauną m.in. rzek wschodnio-pomorskich (Czarnej Hańczy, Rozpudy, Łosośnej), dysponował sporą wiedzą o rozsiedleniu pstrąga potokowego. Mimo to, odkrywał kolejne cieki wodne, w których występowały ryby łososiowate oraz typował całe rzeki lub ich odcinki pod zarybienia. W 1965 roku, także na łamach „WW”, powtórzył apel w obronie pstrąga potokowego oraz cieków w jakich ten gatunek bytował. Twierdził, że w województwie olsztyńskim należy podwyższyć wymiar ochronny pstrąga potokowego, co najmniej do 30 cm. Wymienił też szereg rzek płynących na terenie Warmii (Pasłękę na dwóch odcinkach wraz z dopływami Giłwą, Biebrzą oraz Wałszą; z dorzecza Łyny – Wądąg, Kirsnę, Elmę, Pisę Północną wraz z Bajdycką Młynówką, Sajnę i Dajnę; ze zlewiska Zalewu Wiślanego – Narusę, Baudę, Banówkę i Wąską; z dorzecza Drwęcy – Poburzankę, Gizelę i Wel wraz z Wólką), gdzie zachowało się jeszcze liczne, zwarte pogłowie pstrąga potokowego. Całkowity zanik pstrąga w wielu innych rzekach olsztyńskich tłumaczył trwającym, wszechobecnym kłusownictwem, a jako warunek utrzymania pstrąga potokowego w województwie olsztyńskim wskazywał obecny poziom zarybiania. (10) Dzięki staraniom W. Brudzińskiego podjęto próby wsiedlenia lipienia, pochodzącego z południa Polski, do dwóch rzek na Mazurach.

W. Minurski, dyrektor Okręgu PZW w Olsztynie informował, że każdego roku Zarząd Okręgu wpuszcza do rzek kilkadziesiąt tysięcy sztuk narybku pstrąga potokowego. Wszelkie akcje zarybieniowe prowadzone były w oparciu o Ośrodek Zarybieniowy PZW w Czarcim Jarze k/Olszynka. (11) W początkowym okresie działalności zmodernizowanego OZ w Czarcim Jarze, tarlaki pstrąga pozyskiwano z potoku Dylewka, dopływu Grabiczka, wchodzącego w skład rezerwatu przyrody. W 1957 roku, podczas przeprowadzania kontrolnych połowów agregatem prądotwórczym, na 100 metrowym odcinku Dylewki stwierdzono obecność ponad 100 osobników pstrąga potokowego, w tym kilka o ciężarze od 0,5 kg do ponad 1 kg. Od około 1960 roku potok ten zaczął być w silnym stopniu zanieczyszczany przez gorzelnię w Dylewie. Nastąpił całkowity zanik zarówno fauny jak i flory wodnej. Cz. Grudniewski pisał – „ Zastanawiająca jest opieszałość i tolerancja tej sytuacji przez odpowiedzialne władze wojewódzkie i użytkownika rybackiego, którym jest PZW. Jest bowiem wiadome, że nikt dotychczas nie interweniował w tej sprawie. A ryby przecież głosu nie mają.” (12) Tarlaki zaczęto więc pozyskiwać, podczas kampanii jesiennych, z Poburzanki i Gizeli, dwóch potoków będących dopływami Drwęcy. Przez kolejnych 30 lat nikogo nie zainteresowało, że jesienią w Poburzance i Gizeli nagle poławiane są ryby o wadze 2-3 kg. Nikt nie skojarzył tego faktu ze zjawiskiem okresowego pojawiania się w Zalewie Pierzchalskim, utworzonym na rzece Pasłęce, dużych ilości ryb łososiowatych o długości dwudziestu kilku centymetrów. Dopiero około połowy 90. lat odkryto, że chodzi tu o smolty troci wędrownej, która spływała po zarybieniach rzekomo „czystym” materiałem pstrąga potokowego.

Marek Jędrzejewski, magistrant prof. Stanisława R. Sakowicza (*1896- †1969), otrzymał w 1966 roku od swojego ówczesnego promotora „Zestawienie zbiorcze wód pstrągowych woj. olsztyńskiego”, które sporządzono na podstawie danych inwentaryzacyjnych IRŚ, prawdopodobnie już z 1 połowy 50. lat. Według tego zestawienia, do krainy pstrąga zaliczono wiele rzek Pomorza Wschodniego. Przekazane zestawienie nie było aktualne, ponieważ część wymienionych w nim cieków została zdegradowana w wyniku zatruć lub przeprowadzonych robót melioracyjnych. Po weryfikacji M. Jędrzejewski ustalił, że rzeki województwa olsztyńskiego, które potencjalnie nadają się do bytowania w nich pstrąga potokowego, mają łączną długość 936,0 km. (13)

                W 1963 roku do Czarnej Hańczy wpuszczono wylęg i narybek pstrąga potokowego pochodzący z Ośrodka Zarybieniowego PZW w Supraślu. Oprócz Czarnej Hańczy dokonano też zarybienia Łosośnej, a także odstąpiono około 30 tysięcy sztuk narybku Lasom Państwowym prowadzącym hodowlę pstrąga w powiecie gołdapskim. (14) W latach 1964-1979 Wąską i Sałę intensywnie zarybiano materiałem pochodzącym z Ośrodka Zarybieniowego w Czarcim Jarze. W 1978 roku około 200 tyś. sztuk wpuszczonego wylęgu pochodziło z Ośrodka Zarybieniowego w Rumii. W 1979 roku przywieziono z Rumi 27 tysięcy sztuk narybku jesiennego pstrąga potokowego, który został wpuszczony do Baudy. (15)

Około połowy 60. lat dr hab. Stanisława Skrochowska (*1912 – †1976), ichtiolog, pracownik Akademii Rolniczej w Krakowie przeprowadziła wizję lokalną na przełomowym odcinku Gołdapy (od Rożyńska Małego do Surmin). Wizualna ocena charakteru rzeki spowodowała, że naukowiec  doprowadziła do sondażowego zarybienia głowacicą Gołdapy. Materiał zarybieniowy prawdopodobnie pochodził z Ośrodka Zarybieniowego w Zawoi. (16). W 2005 roku dwulatki głowacicy w ilości 4 000 szt wpuszczono też do Pisy, dopływu Narwi. (17) Przeprowadzone eksperymenty, to nie introdukcja a aklimatyzacja. Po osiągnięciu „sukcesu”, te przedsięwzięcia mogły grozić poważnymi perturbacjami w ichtiofaunie Pisy, ponieważ historycznie na omawianym terenie występowania tego gatunku nie odnotowano. (18)

                Jedną z wielu rzek wschodnio-pomorskich wytypowanych pod zarybienia pstrągiem potokowym był Wadąg, wypływający z jeziora o tej samej nazwie. W. Brudziński w swoim artykule wymienił Wadąg, jako rzekę już z powodzeniem zarybianą pstrągiem potokowym. (19) Jednak po kilku latach inny wędkarz żalił się, że w 1967 roku złowił cztery pstrągi potokowe o wadze 0,50-0,70 kg; w 1970 roku złowił pięć pstrągów potokowych o wadze 0,40-0,60 kg; natomiast pod koniec sierpnia 1971 roku złowił już tylko jednego pstrąga potokowego, ale za to o wadze około 3,0 kg. Wiązał to z tym, że od dwóch lat rzeka Wadąg przestała być zarybiana. (20)

Przykłady rzek, w których pstrągi potokowe bytują tylko dzięki systematycznym zarybieniom, można mnożyć. Zarybienia się kończą, a po kilku latach zmniejsza się też drastycznie populacja pstrągów. Są to głównie rzeki wytypowane tylko na podstawie ich charakteru. Charakteru pozornie zbliżonego do tych rzek, w których pstrągi bytowały od wieków. Te drugie zostały natomiast „zepsute” nieprzemyślanymi dorybieniami. Dorybieniami, które miały zapewnić wzrost wydajności rzeki z uwagi na zwiększającą się presję wędkarską. Wędkarze muszą sobie w końcu zdać sprawę, że ani oni, ani ich hobby, to nie pępek świata. Do rzek krainy pstrąga i lipienia należy podchodzić spolegliwie a nie egoistycznie. Najpierw trzeba by przywrócić przyrodzie środowisko danej rzeki, poprzez jej udrożnienie, zlikwidowanie źródeł zanieczyszczeń, renaturyzację, a potem dopiero z wyczuciem eksploatować wędkarsko. Takie też było przesłanie zawarte w moich wcześniejszych artykułach. Czyli nie gospodarcze podejście do rzeki, a przyrodnicze. Może więc warto dopuścić do działania ichtiologów i ekologów, a nie inżynierów rybactwa i hydrotechników?!

 

Źródła:

  1. Staff, A. Rudnicki, Rybactwo Prus Polskich, Warszawa 1949, s. 37.
  2. Backiel, Zagospodarowanie wód i stosunki PZW z Instytutem Rybactwa Śródlądowego, Wiadomości Wędkarskie, 10/1957, s. 7, 8.
  3. Kostrowicki, Towarowe znaczenie hodowli pstrąga w strumieniach nizinnych, Gospodarka Rybna, 8, 1951, s. 4-6.
  4. Narada Działu Zagospodarowania Wód PZW, Gospodarka Rybna, 10, 1952, s. 15.
  5. Odeszli… Mgr inż. Franciszek Chrzanowski, Komunikaty Rybackie, nr 3, rok 2009, s. 34, 35.
  6. Grudniewski, Przebieg pracy zawodowej (Curiculum Vitae), Maszynopis, Olsztyn [b.r.], s. 2, opracowanie przechowywane w archiwum domowym T. A. Grudniewskiego z Żukowa.
  7. Grudniewski, Niektóre aspekty wędkarstwa na Warmii i Mazurach, [w:] Materiały z konferencji naukowo-technicznej PZTiTS, 1972, s. 164.
  8. Cz. Grudniewski, J. A. Szczerbowski, Bonitacja rybacka dorzecza Pasłęki, ZO PZW w Olsztynie, 1964, ss. 57.
  9. J. A. Szczerbowski, Środowisko i ryby Pojezierza Mazurskiego, referat wygłoszony w Towarzystwie Wiedzy Powszechnej Oddziale Regionalnym w Olsztynie, maszynopis, 1970, ss. 4.
  10. W. Brudziński, Warmińskie skarby, Wiadomości Wędkarskie, nr 7-8, rok 1965, s. 5.
  11. W. Minurski, Przewodnik wędkarski po województwie olsztyńskim, Biskupiec 1971, s. 10.
  12. Jędrzejewski, Problemy wędkarskiego zagospodarowania wód pstrągowych województwa olsztyńskiego, praca magisterska, WSR, Szczecin 1970.
  13. Cz. Grudniewski, Mazurski pstrąg skazany na zagładę, Warmia i Mazury, nr 7, rok 1969, s. 29.
  14. Wiadomości wędkarskie, 12/1963, s. 10.
  15. ZO PZW w Elblągu, Karty Ewidencyjno-Gospodarcze Wód; G. Jaczewski, Bonitacja rzeki Wąskiej, praca magisterska, ART, Olsztyn 1982.
  16. Kostecki, Album łowców pstrągów z lat 1945-1980, Wąbrzeźno 2020, s. 39.
  17. RZGW w Warszawie, Zbiorczy harmonogram zarybień obwodów rybackich użytkowanych przez GRRP – Narew nr 5, Pisa nr 1, Pisa nr 2, od 01.03.2005 r. do 28.02.2006 r.
  18. Cios, Głowacica w literaturze polskiej od XVI do XIX wieku, Przegląd rybacki, nr 2, rok 2005, s. 56-63.
  19. Brudziński, Wszystko o pstrągu: Występowanie pstrągów w Polsce; Produkcja materiału zarybieniowego; Sprzęt i metody połowu na spinning, Wiadomości Wędkarskie, 4/1962, s. 6-9.
  20. Stachurski, Zarybić pstrągiem rzekę Wadąg, WW, 2, 1972, s. 15.

o mnie
Inne artykuły autora